Sytuacja epidemiologiczna, w której się znaleźliśmy jest dla nas czymś niezwykłym. Mimo prób stosowania odpowiednich środków ostrożności nierzadko popełniamy błędy. Część z nich niweczy nasze najlepsze starania.
Jedna z łódzkich stacji benzynowych. Około 35-letnia kobieta wysiada z auta w rękawiczkach oraz maseczce ochronnej. Podchodzi do dystrybutora, chwyta nalewak i tankuje. Po chwili idzie zapłacić za paliwo. W drodze powrotnej myje jeszcze szyby a następnie wsiada do samochodu nie zdejmując rękawiczek. Dotyka natomiast kierownicy, chwyta maskę ściągając ją oraz... O zgrozo! Poprawia makijaż! - podobnych historii ratownicy medyczni mogą opowiadać bezliku. Niewątpliwie posiadając większą świadomość epidemiologiczną dostrzegają powszechne w społeczeństwie i niedostrzegalne dla laika błędy.
Błąd 1: maseczka pod nosem.
Noszenie maseczek ochronnych na ustach, pod nosem to chyba najczęściej dostrzegany błąd. Chociaż możemy oddychać przez usta, to właśnie jama nosowa jest właściwym narządem układu oddechowego. Tym samym bez zasłonięcia nosa nie można skutecznie ograniczyć rozprzestrzeniania się aerozolu oddechowego, który potencjalnie może zawierać cząstki wirusa.
Błąd 2: zużyta maseczka wrzucona do plecaka.
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że maseczka jest rodzajem filtra. Na swojej zewnętrznej powierzchni gromadzi wszystko to, co znajduje się w powietrzu i czego przedostania do dróg oddechowych boimy się. Zużyta maseczka powinna być zatem traktowana jak materiał potencjalnie zakaźny. Nie wolno dotykać jej zewnętrznej części palcami. Nie wolno wrzucać bezpośrednio do plecaka lub torby. Nie wolno pozostawiać w miejscach dostępnych dla dzieci.
Zużytą maseczkę należy umieścić w torebce foliowej. Jeśli używamy sprzętu wielorazowego użytku tak zapakowaną maseczkę możemy zabrać do domu aby ją wyprać, wygotować lub wyprasować w wysokiej temperaturze.
Błąd 3: rękawiczki noszone przez pół dnia.
Zadaniem rękawiczek jest odizolowanie naszych rąk od zanieczyszczeń, które moglibyśmy przenieść na dłoniach w okolicę ust lub oczu. Często zdarza się jednak, że traktując rękawiczki jak "drugą skórę" wykonujemy w nich większość codziennych czynności. Wychodząc ze sklepu wsiadamy w rękawiczkach do auta przenosząc zanieczyszczenia na kierownicę, której prędzej czy później dotkniemy odkrytymi dłońmi. Nosząc rękawiczki w pracy zdarza się, że pijemy w nich kawę a nawet przekąsimy co nieco. Ochrona jest wówczas złudzeniem a jedynym efektem takich działań jest poprawa naszego komfortu psychicznego.
Rękawiczki ochronne powinniśmy zmieniać po wyjściu ze sklepu, z pracy lub kończąc wykonywanie pewnych czynności. Częsta zmiana rękawiczek lub ich zdjęcie (np. po otwarciu drzwi samochodu) zabezpiecza przed roznoszeniem zanieczyszczeń. W żadnym wypadku nie powinniśmy w rękawiczkach spożywać posiłków, dotykać ust lub oczu.
Błąd 4: wycieranie środka do dezynfekcji.
Przypadek z życia wzięty: sklep odzieżowy w jednym z łódzkich centrów handlowych. Obsługa sklepu spryskuje ściany jedynej czynnej przymierzalni chcąc przeprowadzić dezynfekcję i natychmiast po tym wyciera powierzchnię papierowym ręcznikiem. Czy taka dezynfekcja jest skuteczna? Nie!
Żaden środek do dezynfekcji nie działa natychmiast po jego naniesieniu na powierzchnię (rys. 1). Większość preparatów aby wykazała działanie wirusobójcze wobec wirusów osłonkowych musi przebywać na powierzchni przez 30 sekund. Z tego powodu po naniesieniu należy je pozostawić do wyschnięcia. Nie należy ich wycierać, gdyż zbyt szybkie usunięcie preparatu z powierzchni przerywa proces dezynfekcji, która staje się nieskuteczna.
Rys. 1) Etykieta jednego ze środków do dezynfekcji powierzchni
Błąd 5: zbyt krótki czas mycia rąk
Aby skutecznie pozbyć się wirusów z powierzchni dłoni nie trzeba stosować środków dezynfekcyjnych na bazie alkoholu. Wystarczy umyć ręce wodą z mydłem. Często jednak dłonie myjemy niedbale i zbyt krótko niemalże jedynie spłukując je wodą.
Mydło jest substancją chemiczną rozpuszczającą lipidy. To właśnie z nich zbudowana jest wirusowa osłonka - sławetna "korona", od której swą nazwę wzięły koronawirusy. Bez niej wirus nie może przetrwać i traci zdolność do zakażania. Jednak aby mydło zniszczyło osłonkę wirusa proces mycia rąk powinien być staranny trwać około 20-30 sekund. Dłonie należy umyć z każdej strony dbając przy tym o przestrzenie pomiędzy palcami.
Podsumowując
Mimo, że sytuacja w jakiej wszyscy się znaleźliśmy jest dla nas nowa, powoli przyzwyczajamy się do zaostrzonych procedur sanitarnych. Edukacja społeczeństwa w zakresie banalnych czynności jak mycie rąk, dezynfekcja powierzchni jest bardzo ważna: pozwala zadbać o zdrowie nas wszystkich.