Do nietypowego wezwania doszło w piątek, 1 lipca pod jedną z łódzkich placówek pocztowych. 71-letnia kobieta wezwała zespół ratownictwa medycznego, ponieważ w placówce pocztowej nie mogła odebrać emerytury. Wezwanie zakończyło się interwencją policji.
1 lipca o 12:27 71-letnia kobieta zadzwoniła pod numer alarmowy informując, że odczuwa mroczki przed oczyma i zaraz zemdleje. Jak wynika z informacji przekazanych przez dyspozytora medycznego, kobieta była wyraźnie zdenerwowana i kłótliwa: krzyczała, nie odpowiadała na pytania, a następnie rozłączyła się i nie odbierała połączeń.
Na miejsce zadysponowano zespół ratownictwa medycznego. Po przybyciu pod wskazany adres ratownicy medyczni zastali kobietę spacerującą pod placówką pocztową. W karetce kobieta poinformowała wprost, że wezwała pogotowie ratunkowe, ponieważ nie może odebrać emerytury.
Nie zgłaszała żadnych dolegliwości - informuje ratownik medyczny udzielający kobiecie pomocy - była jedynie zdenerwowana tym, że placówka pocztowa jest zamknięta i nie może odebrać emerytury. Nie rozumiała, że pogotowie ratunkowe nie pomoże w tej sytuacji - dodaje.
W związku z zaistniałą sytuacją na miejsce wezwano patrol policji. Kobieta odmówiła jednak przyjęcia mandatu za bezpodstawne wezwanie pogotowia ratunkowego. Sprawa znajdzie zatem swój koniec w sądzie.
Warto przypomnieć, że system Państwowego Ratownictwa Medycznego udziela pomocy wyłącznie w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. Jest on definiowany jako:
stan polegający na nagłym lub przewidywanym w krótkim czasie pojawieniu się objawów pogarszania zdrowia, którego bezpośrednim następstwem może być poważne uszkodzenie funkcji organizmu lub uszkodzenie ciała lub utrata życia, wymagający podjęcia natychmiastowych medycznych czynności ratunkowych i leczenia
art. 3 pkt. 8 ustawy z dnia 8.09.2006 o Państwowym Ratownictwie Medycznym
Niestety rzeczywistość jest inna... Tylko w 2021 roku aż 56,37% wezwań (tj. 96 820) łódzkich ratowników medycznych nie stanowiło stanu nagłego zagrożenia zdrowotnego. Najczęściej były to wezwania do osób, które powinny zgłosić się do poradni podstawowej opieki zdrowotnej lub nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej.
Musimy pamiętać, że wzywając zespół ratownictwa medycznego do sytuacji takich jak stan po spożyciu alkoholu, przewlekłe bóle kręgosłupa, kaszel od ponad tygodnia, czy konieczność wystawienia recepty lub zwolnienia lekarskiego stwarzamy zagrożenie dla innych. Odbieramy im szansę przeżycia w sytuacji zagrażającej życiu.
